Książę William wspomina żałobę po śmierci księżnej Diany z chłopcem, który stracił matkę
Książę William przypomniał o swoim żalu po śmierci księżnej Diany młodemu chłopcu, który niedawno stracił własną mamę.
- Książę William podzielił się wzruszającą chwilą z młodym chłopcem, którego matka zmarła w zeszłym roku podczas jego ostatniego publicznego zaangażowania.
- Książę Cambridge, który stracił swoją matkę, księżną Dianę, gdy miał zaledwie 15 lat, zapewnił 11-letniego kibica, że "będzie łatwiej".
- W innych królewskich wiadomościach królowa uważa, że Kate Middleton "potrzebowała pracy" przed ślubem z księciem Williamem.
Książę William nawiązał więź z młodym chłopcem w związku z ich wspólnym żalem po stracie rodzica w młodości.
Do serdecznej interakcji doszło w czwartek, kiedy przyszły król i jego żona, Kate Middleton, złożyli wizytę w Church on the Street w Burnley, Lancashire.
Podczas pobytu w ośrodku dla osób zagrożonych, książę i księżna Cambridge spotkali się z Deaconem Gloverem, którego matka, Grace Taylor, zmarła w wieku 28 lat w zeszłym roku.
Książę William i Kate Middleton spotkali się z Deaconem Gloverem w Burnley
Zrozumiałe jest, że 11-latek był początkowo rozczarowany wizytą pary królewskiej, mając nadzieję, że zamiast tego zostanie mu przedstawiony profesjonalny piłkarz.
Rozmowa stawała się jednak coraz cieplejsza, gdy przyszły król opowiadał fanatykowi sportu o swoich osobistych doświadczeniach związanych z żałobą. Książę William stracił własną matkę, księżną Dianę, w wypadku samochodowym w 1997 roku, kiedy miał zaledwie 15 lat.
Książę William i książę Harry stracili swoją matkę, księżną Dianę, w 1997 roku
"Wiem, jak się czujesz", powiedział Deaconowi, przed zapewnieniem go, że ból ustąpi w przyszłości. "To staje się łatwiejsze."
William znalazł również wspólną płaszczyznę z młodym chłopcem nad lżejszym tematem - piłką nożną. Deacon, wielki fan Burnley, wydawał się być podekscytowany, gdy książę wyjawił, że on również jest związany z klubem z Lancashire. Najwyraźniej książę Karol również ma sentyment do Burnley, a.k.a. The Clarets, kierując niektóre ze swoich organizacji charytatywnych do pracy w tym mieście.
"Dopiero kilka lat temu dowiedziałem się, że mój tata jest fanem Burnley" - przyznał William.
Niestety, 39-latek nie był w stanie przekonać się do wspierania tego klubu, gdyż od dziecka kibicował Aston Villi Birmingham. William dodał, że ma nadzieję, że jego własne dzieci, George, Charlotte i Louis, odziedziczą jego zapał do drużyny, która notorycznie znajduje się w środku tabeli.
"Muszę trochę szerzyć miłość" - przyznał.
Książę William i Kate Middleton rozmawiali z Deaconem i jego prababcią przez około 15 minut
W sumie książę i księżna spędzili 15 minut rozmawiając z Deaconem i jego prababcią.
Rozumie się, że para poprosiła o odwiedzenie ośrodka po obejrzeniu "poruszającego" reportażu telewizyjnego o jego wpływie na lokalną społeczność.
Placówka została założona w 2019 roku przez byłego dilera narkotyków pastora Micka Fleminga, aby pomóc zagrożonym osobom i rodzinom w Burnley i okolicznych dzielnicach. Dziś centrum, które mieści się w zrehumanizowanej sali gimnastycznej, może pomieścić do 200 osób w danym momencie. Użytkownicy usług mają dostęp do praktycznych potrzeb, takich jak gorące prysznice, pralnia, bank żywności i bank odzieży. Jest tam również kawiarnia, grupy wsparcia dla osób uzależnionych i chorych psychicznie, a także dostęp do wykwalifikowanego doradcy.